Posts Tagged ‘Moje Ukochane Babsko’
Patataj
Od kilku dni w CK parno mimo ze błyskawice sieką (sieczą? siekają?) niebo raz po raz, na miasto spadają deszczu strugi, osiedle pachnie bzem i akacją a klatki schodowe konopiami. Sielankowo – leniwa bylejakość. Przy cenach 3zl za dwukilogramowa łubiankę truskawki same wpraszają się do domu, zgodnie ze staropolska gościnnością roztworzyłem odrzwia zapraszając je na kompot. Tak się zasiedziały ze załapały się również na mrożonki i weki i chyba zostaną tu jakiś czas. Ulice spływają potokami dżdżu, które wyprzedzają stojące w korkach blachosmrody.
Wczoraj duża porcja energii ze spotkania z Mistrzem Pierścińskim i Markiem Arcimowiczem w zaprzyjaźnionym towarzystwie, dzięki tompac za ten aranż. Nie zostanę już pewnie wielkim podróżnikiem ale zawsze mogę eksplorować świat bliski i daleki na mniejszą, dającą i tak wiele satysfakcji, skalę. Z jednej strony te opowieści o Mongolii, górach, Afryce to zachęta, motywacja i stymulacja a z drugiej studzący kubeł wody gdy widzę rozpiętość między Marka a moim „żabim skokiem”. Najważniejsze by nie przestać radować się tym skakaniem.
Trwają przygotowania do wtorkowego wymarszu, jutro może się coś ustrzeli na procesyji a tymczasem wstawiam poniższy strzał z fotoszwędacza z Moja Kochana Baba po dublińskim porcie i multidiaporamę Rafała Milacha z portu po drugiej stronie Jewropy.

jogging, port Dublin