Posts Tagged ‘imprezy’
Detkowiskooooooo
Czas: niedziela, 17 stycznia 2010, godz. 10.00
Miejsce: stok miedzy Slonecznym a Bociankiem. Sprawdzone przed chwila na rowerze, jest trasa gladka i opcja z muldami, daleko do drzew, nachylenie i dlugosc stoku w pytke jeza tak dla nas jak i dla maluchow. (mapa)
Bierzemy przedmioty slizgajace sie po sniegu – nadmuchane detki, foliowe worki z sianem, sanki – i, mowiac nomenklatura nauczycieli, ponawydurniamy sie jakbysmy sie szaleju najedli. Dojazd samochodem jest zarowno od Bocianka (ul. Kasprowicza) jak i od Slonecznego (dawniej Sloneczne chyba 13 i 16 a teraz jakiejs Znojkiewiczowej). Obecnosc nadobowiazkowa, uczestnictwo na wlasna odpowiedzialnosc :> Zabranie termosa, grilla, aparatu – mile widziane :D
Ponizej kilka fot nie wiem czyjego autorstwa lecz bardzo dziekuje ze je zrobiono (jak ktos zna autorow to poprosze na m@ila) z podobnych incydentow na nieistniejacych juz Psich Gorkach.
Firma-ment festiwal 2009 cz.2
Nie wiem czy szacowne betonowe mury peerelowskiego sarkofagu KCK widzialy kiedykolwiek w sobotni wieczor tyle mlodych ludzi. Fisz sie sprawdzil w roli magnesu, zdrowo przed koncertem skonczyly sie numerki w szatni (a zaczely w ubikacji ;) ) i cala mala scena wraz z balkonem z trudem nas pomiescila. Zaczal Emiter, nie moja jazda wiec powiem tylko ze podobal mi sie minimalizm – czlowiek z paroma elektronicznymi ustrojstwami na stoliku metr na metr uzyskal w relacjach show/dzwiek mocniejsze wrazenie muzyczne choc w przerwach setow uslyszalem kilka westchnien „wreszcie” :)
Po Emiterze byla krotka szopka z oproznieniem calej sali na czas strojenia Tworzywa, na szczescie trwalo to kolo kwadransu. Na scene wjechali bracia i zaczelo sie baaardzo kameralnie…
ale wkrotce z zakrawatowanymi chlopcami z Tworzywa Waglewscy zagrali w klimacie swej plyty „Heavi metal” i wiele radosci bylo gdy gimnazjum skakalo przy faktycznie hewimetalowych brzmieniach Tworzywa a gdy polecialo 30 cm ponad chodnikami to ludzie ruszyli z miejsc. Normalnie ciemna strona Fisza ;)
Nie bylo czerwonej sukienki ale ogolnie frajda spora z festiwalu, ktory jeszcze sie nie skonczyl :) I w porownaniu z ostatnim koncertem WYP3, Liroya i Karaza – tu byl prawdziwy akustyk i chwala mu za dbanie o jakosc docierajacych do nas dzwiekow. Pzdr a w czwartek ciag dalszy zabawy – tym razem na Bazie Zbozowej.