Posts Tagged ‘historia Kielc’
Hasta la vista dokumentalista
Lyk historii. Za siedmioma gorami, za siedmioma lasami, za siedmioma rzekami (z mojej obecnej perspektywy) byla sobie ulica Kubusia Puchatka. I choc bylo to w Kielcach dawno, dawno temu to jednak ulica ta istniala naprawde. Ul. Kubusia Puchatka miala dlugosc ze trzydziestu metrow – od Pizerii „Hanna” i „Krystyna” na rogu Armii Czerownej / Sandomierskiej do Pawilonow przy Romualda 3 kolo SP 15, z czasem zamienila sie w prawa (jadac w strone Warszawy) nitke Manifestu Lipcowego / Solidarnosci. Mozliwe jednak ze zaczynala sie nie przy pizzeriach a juz od „Okencia”, w kazdym razie nie porazala rozmiarami. Mieszkali przy niej ludzie, ktorych domy z czasem znalazly sie w potrzasku miedzy jednym z glownych skrzyzowan a ramionami dwupasmowki Tarnow-Wwa. Tyle historii.
Wspolczesnosc. Obecnie domy nie istnieja, wyburzono je kilka lat temu. Udalo mi sie wraz z Betkiem i Mackiem wlezc tam tuz po wyprowadzce wlascicieli i zrobic troche nietypowy dokument „Slady zycia”. Znalezlismy tam przedmioty uzytku codziennego, oraz smieszne – z perspektywy czasu – dokumenty np. zezwolenie z urzedu na uliczny handel woda czyli powszechnie znany saturator rozlewajacy wsrod stada os gruzliczanke. Tyle sladow poprzednikow, domy nie staly puste, zdazyli sie tam juz zalogowac bezdomni i rowniez oni zostawili slad po sobie, najczesciej ekskrementalny. Dowiedzielismy sie sporo o mieskancach poznajac w tch murach ich historie: symaptie, charakter pisma, zajecia codzienne, ulubione dyscypliny sportowe…
Wystawa. Wybralismy ok 15 zdjec, ktore pokazalismy w garazu CKF wraz z niektorymi przywiezionymi z tych domow artefaktami. Wszystko to dzialo sie w ramach chyba pierwszej edycji „Galerii 30 garazy” na Bazie Zbozowej. Przy sobie, czyli na wyspie, mam tylko jeden strzal stamtad a jedyny dokument to zdjecie Wojtka Habdasa. Planuje by za rok cala galeria „Slady zycia” wraz z naszym autorskim komentarzem trafila do sieci, pewnie na sentymentalny blog CKF. Moze bedzie to czesc wiekszego projektu, jako ze Fotografowie Miasta Kielce dokumentuja wiele zmian architektury miejskiej posiadajac duza baze nieistniejacych juz budynkow.

Slady zycia
Slady zycia. Widok z piwnicy na mrowkowce Romualda 2, 4, 5 i 7.
Klamstwo, ktore nikomu nie przeszkadza
13 Komentarzy
70 rocznica wybuchu II Wojny Swiatowej minela, byly kwiaty, salwy, warty, szarfy i przemowy, znaczy sie – pamietamy i dbamy o historie. A wlasnie ze nie. Jest takie smierdzace jajo, za ktore nie mialem ochoty sie zabierac lecz nie moge dluzej biernie przygladac sie publikowaniu bredni o moim miescie i – co gorsza – braku wlasciwej reakcji ze strony instytucji ktorych ta sprawa bezposrednio dotyczy.
Napisalem kiedys note protestacyjna, jednak ze smiesznym rezultatem: MSZ i MEN zignorowaly ja, IPN odpisal ze nie zajmie sie problemem bo nie podalem swoich danych osobowych, sekretariat Predydenta Kielc przyslal opinie dyrektora Muzeum Historii Kielc, ktory nie widzi zdroznosci w publikowaniu nieprawdy a wrecz samodzielnie rozszerza pojecie obozow zaglady bo… w Kielcach hitlerowcy tez mordowali ludzi. A na stronie encyklopedii nadal pod haslem Kielce mozna przeczytac ze w czasie II WS byly tu cztery niemieckie obozy zaglady.
Jednak oboz zaglady ma swoja definicje i nie mozna pod nia podciagac kazdego niemieckiego obozu. Czy to po niemiecku Vernichtungslager, czy po angielsku extermination camp znaczy jedno: specyficzny rodzaj obozu hitlerowskiego mający na celu fizyczną eksterminację zebranej w nim ludności, jedynie w wyjątkowych przypadkach po uprzednim wykorzystaniu jej jako siły roboczej. I w zadnej oficjalnej publikacji historycznej nie ma wzmianki o tych czterech obozach w Kielcach, ba, nie ma rowniez ani slowa o obozach zaglady w historii miasta publikowanej przez MHK! Nie wiem skad wiec tyle uporu by opublikowana pomylka nie zostala naprawiona, wiem za to cos wazniejszego: osoba stojaca na strazy historii miasta powinna pamietac ze przede wszystkim jest historykiem a dopiero moze probowac byc domoroslym filozofem.
Wydawalo mi sie ze takie sprawy zalatwia sie kanalami dyplomatycznymi lub oficjalnym pismem wladz miasta lecz przy takiej reakcji jak w ponizej opublikowanej odpowiedzi dyrektora MHK, narobie miastu wstydu i sam powiadomie wydawce encyklopedii Britannica o babolu.
Mam trzydzieści lat z okładem – głupi jestem tak jak byłem: to ile bylo w Kielcach tych obozow zaglady: cztery, osiem czy zadnego?
PS. Odpowiedajac na to co niezrozumiale dla pana dyrektora – nota powstala z pobudek patriotycznych tudziez z poszanowania dla prawdy.
Podziel się / Share this:
Dodaj do ulubionych:
Written by brulionman
3, Wrzesień, 2009 at 11:02 am
Napisane w loza szydercy / comments of scoffer, niezrealizowany dziennikarzyna / journalist-wannabe, slowo wstukane / typed thoughts
Tagged with Britannica, dywagacje, eksterminacja, encyklopedia, filozofia, historia, historia Kielc, II Wojna Swiatowa, IPN, Jan Glowka, Kielce, matematyka, MEN, MHK, MSZ, Muzeum Historii Kielc, obozy hitlerowskie, obozy jenieckie, obozy koncentracyjne, obozy zaglady, ozoby pracy