Posts Tagged ‘fetysz’
Meskie stopy i dlonie
tuba na dzis: Meskie stopy i dlonie, w kontekscie szalejacej ostatnio ospy wietrznej szokujacy material o czlowieku-drzewie.
Dzis dzien szczesciem napelniony – transfer sie udal, zdazylem po chleb do Nogi, kielbase schabowa i mleko prosto od krowy (poltora litra stoi az sie zsiadzie), najbardziej zdeorganizowany plener przyniosl wiele radosci – z zapowiadanego od 8 do 19 deszczu padalo w sumie 30 min, poznalismy historie jedrzejowskiej waskiejtirowki np. jak sie odsniezalo przejazdy przez pola albo skad sie bralo swiatlo w parowozie i do czego sluzyl piasek, spalilismy niemca i weszlismy na zdjecia do skladu starych ciezarowek i sprzetu budowlanego gdzie Max po zlamaniu zasad BHP musial udobruchac wlasciciela legitymacja :) plywalismy z Mackiem lodka po zalewie na Szydlowku, widzialem miejsce smierci i narodzin Bielazow i zabralem Betkowi film bo wywoluje go juz drugi miesiac gdyz jest to C41 a nie reczna zupa :P a Tompak zlapal dzis swoja wersje stacji paliw.
ZZIB: wycieczka w Dzien Dziecka – cmentarz zolnierzy radzieckich na Sw. Krzyzu

czerwona gwiazdy na grobach / red star on each grave - russian soldiers cemetery in Sw. Krzyz, Poland
Dzielny iloczyn
Czasem serce rosnie i wiatr w skrzydla dmie a czasem rece odpadaja ale trzeba zwiekszac dystans by mniej sie oparzyc. Dorosli mowia na to „zycie”. A ja mam wciaz glowe w chmurach mimo ze coraz silniej grawitacja codziennosci szlifuje mna chodniki. Za miesiac powrot do Kraju Rat i zderzenie z tamtejsza rzeczywistoscia wlasnych marzen, planow i zludzen.
Sen mialem o sprytnych ptakach. Siadaja w zimny dzien na latarniach ulicznych zakrywajac skrzydlami i korpusem czujnik zmierzchowy by lampa sie zaswiecila i ogrzala je od spodu. Kto wie, moze nawet istnieja ptaki ktore tak robia. Leci audycja numer 555 (mniejsze zlo albo niedorozwiniety szatan), przez pokoj snuje sie cudny zapach lilii a Ulenka plecie palme na jutro.
W czasach relacji miedzyludzkich, w ktorych brak elementarnego zaufania przejawia sie szpiegowaniem skrzynki mailowej czy przeczesywaniem komorki, zastanawia mnie fenomen zon (kobiet) fotografow aktu. Moze one po prostu wiedza, ze zycie to nie pornos a obiektyw nie jest kutasem i maja zaufanie do swego mezczyzny wiedzac, ze jak ma pojsc na lewizne to i tak to uczyni…
Czasem mam zgage ze ja tu cos pisze, zdjecia wstawiam a i tak najwiecej ludzi trafia tu wpisujac w google „kobiece stopy„. Boje sie ze wpisuja to jedna reka… Nic to, starczy tego wywnetrzania sie, wstawie jeszcze „na leniucha” (czyli juz dawno gotowe) zdjecie pt. „Hej mlody junaku” i znikam z netu.

Dlaczego nie wie? No jak to nie wie?! Ty popatrz bracie! No? Młody człowiek... chłopak tak? Na kieleckiej lace i dookoła pracują jego koledzy. I on ją zaczyna widzieć powoli jakby, te galerię! On ją bracie widzi w swoich marzeniach! I ja by tu dawał od razu Gis! Gis od Galerii, Świętokrzyskiej.
Galeria Swietokrzyska, dzielny junak Griegorij widzi ja oczami wyobrazni, jeszcze wtedy mieszkali na Slichowicach.
Nuny
Kupujac bilety z automatu kobiety chyba nie do konca swiadomie przybieraja dziwne pozy, ponizej zaledwie jeden udokumentowany przyklad ale postaram sie o wiecej. Zwykle sa po dosc powabne uklady choreo choc ustrzelony egzemplarz jest niestety w tych odrazajacych zimowych butach ktore tu nosza dziewczeta w srodku lata, koniecznie z przydeptana pieta, najlepiej szurajac przynajmniej jedna noga.
A to NRDowska plywaczka w kolejce po zmutowane czikeny czyli Pani Lydunia (zona Ronalda Makdonalda). Kazda z tych lydek byla grubosci rodweilera wiec nawet Ronaldo wpadlby w kompleksy mimo ze jego lydki oceniono jako weza ktory pozarl krolika. No dobra, moze to nie byla plywaczka i wcale ni ze wschodnich Niemiec tylko ot, zwykla, przecietna, bulgarska trzynastolatka…
ZZIB: Pozdrowienia srodkowym palcem dla Rorego ktory dzis wylecial. Nie na wakacje lecz na pysk!