Posts Tagged ‘dachy’
FotoszwENdacz i BLOGOstan
Marek Sierocki swe wejścia w teleekspresowym okienku rozpoczyna zawsze swym nieśmiertelnym „WITAM„, tedy i jak się tak z Państwem przyWitam. Poniżej, zarejestrowane na taniej kliszy z pewnej drogeryi, Kielce w trzech niespiesznym krokiem popełnionych fotoszwendaczach między Bożym Narodzeniem a Trzema Królami oraz parę z dalej wymienionych a bliżej nieznanych niezbyt odległych miejsc oddalonych w przybliżeniu o kilkadziesiąt mil. Sierocki wita, Owsiak wita, Szydłowiec („kulturalna stolica Mazowsza” – jak głosi ich billboard przy obwodnicy E-7) wita, nawet w Kościele Mariackim ołtarz Wita (Stwosza) i tylko Kielce już ani nie wita ani -ją bo z Centralnego zniknął pozornie nikomu nie wadzący neon „witamy w Kielcach”. Zniknęły dawno neony z Romantiki, Moskwy a ostatnio nawet z Katarzyny. Chodzę więc i robię zdjęcia, które pomagają mi czuć się młodszym o te szabanaście lat…

Drzewko na szczycie hałdy przystrojone przedświątecznie puszkami (lub mające spłoszyć kreta któren owe hałdy sprokurował) / abandoned mining area, place that you think you've discover as first man, till you find a tree with empty beer cans...
Powyższe miejsce ustrzelili też moi chłopcy udarowcy (normalny człek, taki bez udaru mózgu ani muskuł, nie pcha się na takie niewiadomoco) a oni – proszę, Stara Góra: RAZ i DWA.

Jedyny budynek w Końskich z windą czyli nemocnica. Służba zdrowia za kratami, niestety zapomnieliśmy zabrać bananów / place in hospital separated for no reason (as far as I know)

Niefortunnie dla mieszkańców wbudowana w ich blok stacja trafo ma pięćdziesiąt okresów na sekundę więc buczy znacznie bardziej niż te co mają rzadziej. Od tego buczenia mówią na nią "buczka" i stąd też pochodzi nazwa całej ulicy. Podobno (lub me ulubione "podobnież"). / backyard in my town

Kahol sphafcau czi abi nie pofinien zostacz akhobatom. I wyszło że mógłby gdy chciał lecz nie chce. / real man never never grow up, plays after offroad
Mam tak, że czasem tkanka miejska ożywa. Ale nie tak, jak wersalka w Opowieści o zwyczajnym szaleństwie, wchodzisz i czujesz, że nie jesteś sam. Najspokojniej jak potrafisz robisz zdjęcie starając się nie zakłócić harmonii śpiącego podwórka po czym oddalasz się by nie nadwyrężać łokci gapiących się (i tylko cudem mrozu nieujadających) z okien bab. W czarnej bieliźnie zawsze wychodzą lepiej.

Jeśli w tym roku nie dostaliście wymarzonych prezentów to mam pewne podejrzenia, że sprzątnęła je widoczna na zdjęciu Śnieżynka / who stole the gifts that you expected this year and never received? ;) red handed!

Kapitulna ulica po kapitalnym remoncie. Niegdyś Śliska a i dziś czasem jej się zdarza... / streets of Kielce

Kolejny budynek przepraszający za swój niegodny nowych Kielc wygląd; z lewej strony w tle prężący dumnie nowy tors Ludwik / old buildings

Dziś w anclu nikt nie garuje, teraz tu bedom się tu zjeżdżać artysty i turysty. DCK i OMPiO / former Kielce Prison
Wyjaśniając skróty: Design Centrum Kielce oraz Ośrodek Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej to mieszczące się w dawnym więzieniu przy Zamkowej instytucje wchodzące w skład większego organizmu pt. Wzgórze Zamkowe.

Przesadziłem z powyższym opisem, teraz większość kieleckiej emigracji nie będzie miała problemu z odgadnięciem gdzie zostało zrobione to zdjęcie. / Kielce Design Center
Takie fajne schody mamy, mam nadzieję, że doczekamy się również przy nowej Filharmonii przejść dla pieszych malowanych „w klawiaturę” pianina…

A to już Majonezownia z dachu przy ul. Żelaznej i widoczny remont tej ostatniej / views from the roof...

kwartalik miejski Żelazna-Złota-Paderewskiego-Żytnia, w pierwszym planie tzw "przewrócony wieżowiec" pracowników kolei / ...and another side

szczątki dumnej architektury Kielc z zamierzchłych czasów, ul. Mielczarskiego / former industrial area, Kielce

Pranie pod mostem, z wiaduktu Pierwszego Maja. Miła Pani obiecywała, że kolejną linkę zapełni praniem jak tylko pralka skończy jednak od jakiegoś czasu upały omijają Polskę więc nie zaczekaliśmy. / woman drying laundry
Tu (albo lepiej: tutej) się okazało się, że fartem ustrzelona wieża strażnicza też odeszła w niebyt (niedoszła w odbyt?)

ul. Stolarska, po lewej odważny w swym designie jak na lata w których powstał budynek na terenie SHL noszący kiedyś jakąś pysznie brzmiącą tablicę w stylu Centrala Informatyzacji Przedsiębiorstwa czy Zakładowa Jednostka Komputeryzacji i na oko przez szklane płyty widać było, że panuje tu największe zagęszczenie paprotek na metr kwadratowy deklasując tym samym wszelkie oranżerie krajowe, zagraniczne i radzieckie a nawet niektóre centrale telefoniczne WUTu. Tak czy owak do dziś króluje tu Turkusowy Alert / outskirts of Kielce

Budowa węzła komunikacyjnego Żelazna widziana spod hali ZUGA. Ani to fotografia ani za bardzo dokument, pstryknąłem bo taką miałem ochotę. / so many building sites that town looks like straight after WWII ;)
Zdałem sobie sprawę poniewczasie, że ze względu zarówno na treść jak i formę, te zdjęcia miast tutaj winny trafić na SPK ale z powodu tumaniącej beret mój gorączki stało się inaczej a i pewnie za jej sprawą podpisy wylewniejsze niż być powinny. Do apelu „piłeś-nie esemesuj” dołączam „chorujesz-zostaw bloga w spokoju” choć sam niniejszym nie omieszkałem popaść w błogi blogostan. Całe szczęście, że długołikendowe kajaki nie doszły do skutku, teraz by było wiadomo dlaczemu jestem chory a tak – zgaduj zgadula… Ulala, dobranoc!
Mam nadzieję, że mimo iż nie pokazuję mego miasta od tej wszechobecnej, landrynkowej strony, to znajdą się turyści, którzy widząc dworzec w Kielcach (na którym wiadomo co się najbardziej dzieje) zamiast zamykać nerwowo okno lub sprawdzać czy wciąż mają portfel, wysiądą i dadzą się ponieść w miasto butom: lewa, prawa i koślawa…
Scyzoryk.
Pinhole 5.0 – expect the unexpected
Z otworkowcem drążyłem miasto, dobra pogoda promieniami słońca wdarła się do wnętrza puszki którędyś poza oficjalną drogą powodując kolorowe zabarwienie na negatywie. A był to film od Betki, taki z zaświetlonymi już „półksiężycami” ale za to ISO 80 co pozwala na dwusekundowe czasy w słoneczny dzień a i w większości przypadków w cieniach nie zmusza do stania godzinami. Wnioski z tego materiału: podchodzić bliżej, nie robić wielokrotnej ekspozycji i 2 s odmierzać licząc do trzech a nie dwóch ;P
Przy okazji dzięki Grześ za skan i wielu ludziom za kumację że fotograf to nie terrorysta – tak wyglądają Kielce z Telegrafu. Przed nami kolejne stromizny i wysokości marszczące kakao oraz ekspedycja MTB w Beskid Niski – trzymajcie kciuki za pogodę! A teraz: Kielce trochę inaczej. Kielce z których tak cholernie ciężko wyjechać :(
/ The 5th load of my pinhole and first post in Egnlish since… it’s so long ago that I can’t remember. Anyway, there’s some pictures of my hometown taken by pinhole camera, this time with many colorful unwanted flashes – this way of photography gives you „unexpected factor” so you can’t be sure about what you’ll get on developed film. There’re some visible „halves of a sun” – it’s a defect of this many years ago expired film. So, Kielce seen through the pinhole, enjoy!
.17 Dom partii / JK University, Kielce
Siedziba Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Kielcach (stolicy ówczesnego województwa kieleckiego) a obecnie jeden z budynków Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. To w ten gmach niefortunnym zbiegiem okoliczności wycelowane były armaty nieistniejącego dziś pomnika tzw. wdzięczności żołnierzom radzieckim :)
/ Provincial Committee of the Polish United Workers’ Party, nowadays one among many other buildings of JK University in Kielce.