[urbex] Skarżysko – wtórna sukcesja
[POMÓŻ POGORZELCOM – LINK]
Przedsiębiorstwo Zieleni Miejskiej / Greenery Conservation Company
Opuszczone zakłady zbrojeniowe Mesko w Skarżysku, schowane w kompleksie leśnym. W PRL-u teren strzeżony i objęty tajemnicą jako obiekt o znaczeniu strategicznym. W czasach świetności część dachów posiadała naturalne poszycie leśne, budynki widziane z góry miały udawać zieleń lasu, również pomiędzy nimi utrzymywano bujną zieleń na całym obiekcie.
Dziś przyroda upomina się o swoje – teren będący dawniej lasem, znów się nim powoli staje. Naturalny kamuflaż z wybujałej zieleni wpuszcza pędy i rozpościera mchy anektując kolejne metry betonowego świata pod „dżunglę miejską” – w nowym znaczeniu tego zwrotu. Dawna zbrojeniówka wygląda jak samodzielnie (i samowolnie) funkcjonująca Zieleń Miejska – samorządowa spółka pielęgnująca trawniki, parki, ronda i inne zielone chaszcze. Cudowne perpetum mobile – bez udziału człowieka, dzięki fotosyntezie, zieleń rozrasta się i ostrzy zęby na masywne hale nadwątlone czasem, warunkami atmosferycznymi i działalnością złomiarzy.
/ Abandoned military area in Skarżysko, Poland. Part of Mesko factory producing in past arms, weapons and ammunition (and some civil equipment e.g. vacuum cleaners, lamps), military shooting range, warehouses and railway crossover network. Partly plants hidden underground. During Soviet occupation (1945-89) top secret area and not existing on maps object cause of strategic importance.
Some buildings had a „natural” greenery on the roofs, buildings seen from above were fake green forest, with lush greenery around. Today, nature comes claims back its ground – forest cutted off for the construction of the factory slowly becomes forest again. Natural camouflage of exuberant green moss shoots and spreads further annexing meters of the floor. Nature takes back the abandoned factory and brings new order I’d say „urban jungle” – in new meaning of this phrase. Old plants looks like arbitrarily functioning Municipal Green – company owned by city council, cultivating lawns, parks, roundabouts and other green bushes. Wonderful perpetual motion – without human intervention, through photosynthesis, green and begins to goble the massive halls weakened by time, weather conditions and activities of scrap metal collectors.
Więcej zdjęć wkrótce / More photos pretty soon
Love this. It’s so cool how the plants are using this structure as a climbing trellis. Great shots.
mobius faith
17, Grudzień, 2012 at 5:01 pm
thnx mobius, yep, the’re powerfull much more then we think they are
brulionman
17, Grudzień, 2012 at 5:32 pm
„Pamiętajcie o ogrodach, czy tak trudno być poetą – w żar epoki nie użyczą wam chłodu żaden schron, żaden beton.” :)
jagnizm
17, Grudzień, 2012 at 5:23 pm
jakby przekornie dzisiaj (żeby dzisiaj tylko ;P ) muszę się nie zgodzić, właśnie miejskie eksploracje są takim zajęciem ktore daje schronienie przed upałem i przed deszczem: ponad trzydziesto stopniowy żar zaliczyliśmy w Mesko a w Ostrowcu deszcz z gradobiciem :)
Ale oczywiście lubimy ogrody, najbardziej chyba za to, że mieszka w nich magia i, niespodziewanie dla innych, pokój ducha
brulionman
17, Grudzień, 2012 at 5:49 pm
Przepiękne!
Nasz ulubiony temat przemijania, ubrany w zieloność :)
dablju
17, Grudzień, 2012 at 5:53 pm
tak, ciekawe, że z czasem dowiaduję się, że to co robię to „urbex”, pewnie kiedyś okaże się, że chodzenie po dachach i fotografowanie też ma swoją nazwę i czcicieli ;P
uprawiam daszing czyli fotodachuję ;)
brulionman
17, Grudzień, 2012 at 6:00 pm
Noo, nazewnictwo rozwija się wraz papierem toaletowym ;)
Industrial to obecnie dowolny budynek w city center.
Daszing..jak to pokocio brzmi ;) miauuu
dablju
17, Grudzień, 2012 at 6:06 pm
ale trafiłaś z tymi kotami, kiedyś chciałem stworzyć grupę „Kocury Dachowe” – ludzie, którzy pod pretekstem robienia zdjęć łażą po dachach bo zwyczajnie lubią to robić :)
brulionman
18, Grudzień, 2012 at 10:47 am
No to mam kolejną etykietkę, proszę ja Ciebie. Teraz trzeba wzmocnić kilka elementów „parkour”, aby nie biegać po schodach, w celu zmiany dachowego obiektu :)
dablju
18, Grudzień, 2012 at 12:41 pm
These shots look so artistically landscaped – the light through the brilliant green certainly adds to to the beauty and wonder of nature’s strength! Lucky you for being able to explore, and take such great shots!
Patti Kuche
17, Grudzień, 2012 at 6:22 pm
thanks Patti, truly it’s lucky, lucky that everybody can ignite just by taking a walk to nearest forgotten place :) but as you know, people should be carefull, urbex is infectious ;)
brulionman
18, Grudzień, 2012 at 2:07 pm
mnie cieszy świadomość, że przyroda nie przegrywa, co najwyżej użycza przestrzeni na jakiś czas. Zawsze robią na mnie wrażenie np. drzewa wyrastające ze ścian budynków, rzecz przecież jakże częsta w miastach, w zapuszczonych dzielnicach…
Onibe
17, Grudzień, 2012 at 6:51 pm
rosną na gzymsach, w rynnach i nic sobie nie robią z cywilizacji, ot, choćby naiwnie tutaj: http://wp.me/a1Virr-1X a czasem i normalne drzewa
brulionman
18, Grudzień, 2012 at 2:00 pm
hehe… nie przestaje mnie to dziwić, choć już nie powinno niby… ;-)
Onibe
18, Grudzień, 2012 at 2:13 pm
Takie skojarzenie na gorąco… ANGKOR
Caddi
17, Grudzień, 2012 at 7:18 pm
na skalę lokalną jak najbardziej, zwłaszcza, że dla tamtejszej społeczności, przy obecnym bezrobociu, te mury są pewnie wyciskającą łzy żalu, zbrukaną zaniedbaniem świątynią
brulionman
18, Grudzień, 2012 at 1:50 pm
Wiele takich miejsc, które jednych zachwycają, drugim zaś wyciskają łzy na wspomnienie przeszłości.
Caddi
18, Grudzień, 2012 at 2:10 pm
Niezwykle podoba mi się to, że kadry nie biją potęgą HDRa (pomimo tego, że są to idealne miejsca na HDR), lecz są wyśmienicie wysublimowaną fotografią
takie moje małe zdanie :)
kolowicz
17, Grudzień, 2012 at 10:28 pm
dzięki, nie wiem skąd w nurcie industrailno – urbexowym wziął się ten okropny trend zabawy suwaczkami i walenia HDRów plastikowych aż do bólu, dla mnie fotografia to nie płaska grafika wykręcona w highlights’n’shadows ani zlozona z 9 krotnego braketingu czy wyciagnieta z RAWa mozaika.
nie planuje uczestnictwa w hadeerach wiec po normalną fotografię (a co to jest normalna f.? ;P ) zapraszam tu o dowolnej porze :)
brulionman
18, Grudzień, 2012 at 10:31 am
LikE lots.
sedge808
18, Grudzień, 2012 at 4:22 am
thnx Sedge
brulionman
18, Grudzień, 2012 at 10:23 am
świetna sesja, zwłaszcza ostatnia fota niesamowita – fakt, takie postmilitarne Angkor Wat na naszą miarę, ciekaw jestem ile jeszcze takich obiektów jest w naszym regionie ? Byłoby jeszcze bardziej melancholijnie gdyby można porównać to z fotami czasów świetności tych zakładów, przeca ”tajemnica wojskowa” poszła się już j…ać, sęk w tym gdzie je znaleźć
anarcha
20, Grudzień, 2012 at 7:29 am
dzieki :)
wojsko podczas demilitaryzowania terenu niszczylo nie tylko dokuemnty ale i niektore obiekty – tym sposobem nie wysadzona i zrownana z ziemia zostala podziemna bocznica kolejowa.
no, chyba ze to legenda miejska lecz patrzac na rozmiary calego mesko, a bylo tego chyba 6 zakladow na kupie, nie tudno wyobrazic sobie ze byl tunel/gora/nasyp w ktorym miescil sie caly pociag towarowy na czas zaladunku, Skarland akurat ma bardzo bogata infrastukture kolejowa wiec chyba trudniej jest nam sobie to wyobrazic niz przywodcom owczesnej Polski zbudowac to w ramach rozsciełania dywanu przed Sowietami
brulionman
20, Grudzień, 2012 at 10:09 am
…a może tam z dawnych czasów coś zostało i zmutowało ? Postsowieckie mechabioniczne cyborgi ze Skarżyska – hmm…
anarcha
20, Grudzień, 2012 at 7:32 am
to najbardziej poetyckie określenie SLD od czasów rozszyfrowania skrótu PZPR przez Moczulskiego ;)
brulionman
20, Grudzień, 2012 at 10:12 am