Brulionman

o fazach ksiezyca, ruchach tektonicznych plyt w Ameryce Lacinskiej, o inseminacji owiec, o pomniku w ksztalcie wielkiej pochwy przy glownym skrzyzowaniu w Rzeszowie, o zapadaniu w katatonie, o ukladach scalonych, o MySQLu, o propagacji w pasmie dwumetrowym, o powstaniu Nikaragui, o petli histerezy – nie jest to blog. / trying-to-be bilingual (English) blog

NZRP Patrol – Skocznia

11 Komentarzy

Traska krotka i prosta. Pierwszy pieszy rajd nocny zimowy, nie powinno byc ani zbyt lekko ani za ciezko. W piatek wymyslilem, ze przejdziemy Patrol i Pasmo Poslowickie a w razie odkrycia pokladow nadmiernej sily i checi – zaatakujemy jeszcze Telex. Ustawka z chlopakami na Zytniej by ostatnim tramwajem 31 poleciec niemal 7km w strone Raju ;) Probowalismy korzystac z praw obywatelskich poddajac pod glosowanie trase autobusu ale nie po to wybieramy sie na survival zeby nam dylizans podwozil dupe pod sam las. Desant w Zagrodach i atak aswaltem na Zgorsko – Szewce.

panoramka z trasy, nie pamietam z ktorej gory

Zaczal sie las, wybila polnoc, skrecamy na czerwony szlak przy kapliczce i jednym z najbardziej extremalnych zjazdow downhillowych napieramy pod gore, chlopcy narzucili takie tempo, ze ide jako czerwone swiatelko. Wszedzie gruuuba warstwa sniegu, ktory odbija swiatlo z brudnopomaranczowego sufitu chmur; jest na tyle widno ze prawie nie uzywamy latarek. Szlak nieprzetarty a w bukowym lesie wiele przestrzeni tworzy zludzenie potencjalnych sciezek, latwo zgubic droge.

pierwszy postoj, przeslodzona goraca herbata z cytryna daje mocnego kopa, pacman zatkany zatkany batonikiem

Wysoko na gorze wpinamy sie w szlak niebieski, lykamy w koncu Patrol i kierujemy sie w strone zlebu miedzy Patrolem a Trupieniem. Stromo, gruba warstwa sniegu a pod spodem liscie, naprawde duuuze, zsuwajace sie siedmiomilowe kroki.

pod linia energetyczna na Patrolu. Heh, wyszla grafika jak jakas pseudo technika szlachetna w gumie ;) A to po prostu luna miejskich lamp odbita od chmur tak mocno rozjasnia noc.

Mijamy Stelle, przebijamy sie przez dwupasmowke i tory, przechodzimy pod kolejowa linia przemyslowa i na zakrecie atak na szlak. Pierwszy chybiony, zamiast na szlaku pieszym jestesmy na rowerowym a ten bedzie w tych warunkach zbyt latwy i wywiedzie nas w pole a konkretnie na dziki tor crossowy, nudna trasa. Mala cofka i jest niebieski szlak. Stromo pod gore i dalej maszerujemy grania Pasma Poslowickiego na Wschod.

diodowa latarka plus LCD z dżipiesa

Las milczy, zadnych mrozacych krew w zylach odglosow, przywidzen, cieni. Cisza jak kompotem zasial. Zdobywamy Gore Biesak i schodzimy do kapliczki w Swinskim Korycie gdzie lesnicy zrobili zimowe rondo dla wron. Dobre miejsce na ognisko wienczace kuligi lecz to tylko nasze pobozne zyczenia, zero suchego drewna.

oryginalnie zarejestrowana panorama Dyckerhoffa w Nowinach

Kawalek po niemal plaskim i jestesmy na polance Pod Obrazikiem – wygladajaca jak tegi karmnik kapliczka i ukryte miejsce do siedzenia. Niestety drewno mocno oszronione, odpuszczamy sobie ognisko, szama na zimno i napieramy kultowym zjazdem „za skocznia” pod gore. Zaliczylismy Pierscienice i wedrujemy do Skoczni, zejscie stokiem narciarskim a dalej to juz relaksujacy spacer przez komunalny las, po Owalu, stary stadion Korony z kolkami olimpijskimi do gory nogami (paraolimpijczycy?) i nasz dobry duch zawezwany telefonicznie – Pan Staszek [ D Z I E K I ! ] zgarnia nas prawie o 4 rano z Pakosza.

nocna panorama Kielc ze skoczni, po lewej stronie odznacza sie widziany z gory stadion Korony w nocy

Wspolna wedrowka to wymiana doswiadczen, starcie pogladow, duzo miejsca na zbytki. W trakcie rozmow czasem padaja cytaty, ktore w danym kontekscie bywaja mistrzowskimi, tym razem bylo nie inaczej. W trakcie mielenia nogami pod gore sniegu siegajacego lydek: „a moja zona to by w to wszystko nie uwierzyla nawet gdyby tu teraz z nami byla” :D Juz „po rajdzie”, kolo parku linowego, wczesne godziny poranne „taki spacer przed snem to kazdemu dobrze zrobi” :D

zdjecie grupowe

czterej pancerni: Betko, Baran, Arek i jo, pod Skocznia, nad ranem 21 lutego 2010 r. Kolory przeklamane po kombinacjach z temperatura barwowa.

Dzieki Panowie, do zobaczenia nastepnym razem! Pozdrowienia dla tych co w dziecinstwie nadmiar mleka w proszku z podniebienia odklejali palcem i dla zon, ktore sprawdzaja blogi kolegow meza czy ten aby nie ubral sie w gory ale nawet nie wsiadl w autobus tylko zaliczyl grube melo na miescie :))) W rolach glownych udzial wzieli: Grzesiek Betkowski, Tomek Baranski i Arek Borowiec a ja mialem przyjemnosc turlac sie za nimi ;)

PS. Porazajaca jakos zdjec wynika ze strzelania z reki, bez lampy, w okolicznociach uniemozliwiajacych wlasciwe ustawienie ostrosci, ot, paradokument.

PS bis. Kto wie czy nie powstanie w Kielcach harcerstwo dla doroslych – taka samozwancza Obrona Cywilna: hartowanie ciala, trening strzelecki, osobiste poznanie topografii okolic, elementy survivalu, poglebianie wiedzy historycznej; taki niby paramilitarny petetek, ktory na wypadek kataklizmu lub „w razie W” moglby wspolpracowac ze sztabem kryzysowym niegorzej niz wojsko… czy znajda sie chetni – czas pokaze.

Komentarzy 11

Subscribe to comments with RSS.

  1. lubie nocne myszkowanie po lasach, ale za dnia doznania są lepsze.

    W nocy jest fajny klimat, cisza i spokój.
    Za to w dzień, chłonę otoczenie. Poznaję las, który tak bardzo kocham :-)

    Fajny wypad…
    Nie odezwałem się do Ciebie Bart bo, wróciłem dopiero w niedzielę od rodziny. Niemniej, ostatnio mam nocne rady po pokoju, by małej wreszcie się odbiło ;-)))

    John... z tych Johnów

    22, Luty, 2010 at 9:03 am

    • dla mnie las jest piekny i za dnia i noca, ma swoje uroki o kazdej porze dnia czy roku. odezwij sie jak uda ci sie tak zorganizowac pieluchy zeby zaplanowac jakis wypad, peace Johny

      brulionman

      22, Luty, 2010 at 10:40 am

  2. Ale gdyby nie było ciemno i byłoby ciepło…..

    NaBe

    22, Luty, 2010 at 10:12 am

    • o tak, i zeby tego sniegu nie bylo i przede wszystkim zebysmy jechali quadami a nie na piechote, wtedy to ja rozumiem NOCNY ZIMOWY RAJD PIESZY! :D
      nie marudz, jeszcze nikomu taki spacerek przed snem nie zaszkodzil ;P tylko buty zaimpregnuj (dzien dobry, poprosze I’m pregnant do zamszu) bo konczy sie radosc gdy zotajesz Wodzem Mokra Stopa (albo Chrustowym) hehhe

      brulionman

      22, Luty, 2010 at 10:31 am

  3. […] mi słów narazie żeby opisać taką przygodę. czekam na brulionmana aż coś stwierdzi i foty wstawi. ja daję piękny gpsowy […]

  4. ojojojojoj
    nocny zimowy rajd pieszy na quadach w południe pierwszomajowe :d huehuehue. no to dodajmy chociaż dziewczyny, tak żeby był element surwiwalu.
    przepięknie było!

    betko

    22, Luty, 2010 at 11:25 am

    • Jeszcze Ci malo dziewczyn? a te laski ocenzurowane na twojej mapie prosta linia GPSa miedzy Trupieniem a poczatkiem podejscia pod Biesak? No, kolego, gdzie wtedy byles? Aaaach, zapomnialbym, przeciez ustalilismy, ze przez godzine CHRUST ZBIERALES! :))) „przepięknie było!”, wyobrazam sobie ;P

      brulionman

      22, Luty, 2010 at 4:07 pm

  5. Aż się serce kraję, że nie dane mi było podpiąć się jako ogon tej wyprawy. Wtedy zaręczam Bartku – nie byłbyś ostatnim w szeregu ;-)

    kris

    22, Luty, 2010 at 6:54 pm

  6. […] w ciagu pol godziny). Co to oznacza w praktyce? Ze mozemy taki rajdzik zrobic smialo jadac ostatnia pijana nyska do Nowin i przyjsc niebieskim szlakiem na Skocznie, w kazdym razie pierwszy nocny wypad zimowy trzeba ograniczyc do 4-6 godzin. Dam znac gdy zakwitnie […]

  7. http://www.team360.pl/zima_2011/node/1665 nie żebym chciał startować, ot, tak, motywacyjnie i dla rozbudzenia wyobraźni :)

    brulionman

    17, Grudzień, 2010 at 10:12 am

  8. […] poprzedni NZRP […]


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: